Te kolczyki są dla odmiany oparte o bardziej klasyczne zawijania sznurków. Miałam z nimi problem, mianowicie zawsze przed przystąpieniem do pracy zbieram sznurki, odpowiednie koraliki i rysuję schemat. Tutaj miałam piękny pomysł, który jednak nie wypalił. Musiałam być elastyczna, czego nie lubię, ale wyszło poprawnie. Użyłam trzech kolorów sznurków sutasz: mlecznoniebieskiego, ciemnobrązowego oraz beżowego. Do tego brązowe perełki, pasiasty howlit, dwa kryształki Swarovskiego, brązowe szklane, akrylowe błękitne i jasnobrązowe oraz TOHO do wykończenia góry, a także żółty szklany koralik w kształcie kropli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dodawanie komentarzy zostało wstrzymane. Zapraszam na http://lolissa.blogspot.com
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.