czwartek, 20 listopada 2014

Przeprowadzka

Wreszcie dojrzałam do pewnej decyzji. Od ponad dwóch lat prowadzę, nie wiem czemu, dwa blogi. Jakby się nad tym zastanowić, to trochę dziwne i kłopotliwe.
Dlatego powzięłam pewne kroki i moim głównym blogiem od dzisiaj będzie:


Ten blog albo usunę, albo zrobię przekierowanie. Taki radykalny krok pewnie zmniejszy znacząco ilość moich czytelników, ale trudno, w końcu muszę to zrobić. Na tym blogu nie będzie już nic nowego: właśnie zamiatam :) Za kilka dni usunę możliwość dodawania komentarzy, a potem przemyślę co się z nim stanie.

Właśnie siedzę przeziębiona w domu, a oprócz tego wyjeżdżam na jakiś czas, mam kilka postów w zapasie, wracam dopiero w połowie grudnia. Na szybko wykonuję ostatnie swoje zobowiązania, żeby wyruszyć w podróż bez obciążeń psychicznych. Nie wiem jak wytrzymam trzy tygodnie bez rękodzieła... Może to pozwoli mi nabrać nowych sił i popatrzeć na to wszystko z innej perspektywy.

Bardzo Wam dziękuję za odwiedzanie mnie tutaj i mam nadzieję, że będziecie odwiedzać także mojego nowego bloga,

Pozdrawiam Was wszystkie (wszystkich)!

środa, 19 listopada 2014

Dwie pary szarych kolczyków sutasz z rivoli silver patina

Wersja Rivoli Swarovski w kolorze silver patina wyjątkowo mnie zachwyciła. Na żywo, jak zostały w końcu dostarczone, nadal mnie zachwycały. Najpierw zaczęłam je oplatać, ale ich uroda została przykryta i sprułam całość. W końcu jednak postanowiłam ozdobić je szarym sutaszem.

Pierwsze z nich ozdobiłam szarym łańcuszkiem. Miałam trochę problemów ze zrobieniem zdjęcia, bo łańcuszek dobrze wygląda tylko przy wiszących kolczykach.




Druga para to efekt mojego eksperymentu z Looperem firmy Beadsmith, dzięki któremu oczka z drutu robi się szybko i łatwo. Też średnio prezentowały się leżąc płasko. 







niedziela, 16 listopada 2014

Pasiaste kolczyki i zielone kolczyki

Macie czasem tak, że jak próbujecie ozdobić prostą formę kolczyków, to nic Wam nie pasuje? W tych kolczykach miałam aż trzy podejścia z dodawaniem czegoś, ale naprawdę nic mi nie pasowało. Tak na marginesie, to kocham paski, może dlatego...
Użyłam czarnego i w kolorze ecru sznurka sutasz, czarnego kryształka rivoli i perełki Swarovski, a także koralików TOHO i małego szklanego koralika w kształcie kolca.
Praca jest inspiracją dla biorących udział w wyzwaniu Szuflady "W ten deseń", którego tematem jest wykonanie pracy w paski, kropki lub kratkę. Zachęcam do udziału.




Zielone kolczyki w środku mają kryształek Swarovski (Crystal Iridescent Green), a naokoło koraliki TOHO w cudnym kolorze Gold-Lustered Fern. Ogólnie nie lubię zielonego, ale ten odcień uwielbiam. Do tego złoty Beadstud i malutki zielony spike.




czwartek, 13 listopada 2014

Koralikowe kolczyki

Oto moje kolczyki do akcji "Testuj z Szufladą", o której możecie przeczytać TUTAJ - zapraszam do wzięcia udziału. Uwielbiam ten wzór zaczerpnięty z Beadwork (Leslee Frumin, Trio of Crowns Necklace, "Beadwork", oct/nov 2014) , tutaj trochę zmieniony na potrzeby materiału. Nie chciałam ich podklejać filcem czy owijać sznurkami sutasz, a chciałam zrobić coś innego...






czwartek, 6 listopada 2014

Kolczyki "Mroczna galaktyka"

Ostatnio mam mnóstwo pracy pozasutaszowej, ale jakoś się wyrabiam i wieczorami tworzę coś nowego, niestety zajmuje mi to więcej czasu. Tym razem są to kolczyki "Mroczna galaktyka", bo kolorystyka przypomina kolory widoczne na  zdjęciach kosmosu. Miałam cudne, ciemne guziki, z niebieskim i fioletowych odblaskiem, który ciężko uchwycić na zdjęciach, stały się one centrum kolczyków. Ich wzór to płomienie! U góry koralik w kształcie piramidki. a u dołu koje ukochane kolce. Dzięki nim kolczyki wyglądają jak obcy :) Tył wykończony naturalną skórą.







niedziela, 2 listopada 2014

Podsumowanie października

Na początku chciałam się z Wami podzielić informacją, że wspólnie z koleżankami z Szuflady właśnie opublikowałyśmy pierwszy numer magazynu o tematyce rękodzielniczej "Szuflada Pełna Inspiracji". Jest bezpłatna, a można ją pobrać z Szuflady (link w obrazku).


U mnie się w październiku wiele działo: byłam razem z Modrak na V Ogólnopolskim Zjeździe Twórczo Zakręconych. Polecam za rok! Trochę się bałam warsztatów i na początek poszłam na sutasz z Izziland. Bardzo mi się podobało, prowadząca to wyjątkowo miła i utalentowana osoba :) Poszłam też na podstawy tworzenia biżuterii, bo wstyd się przyznać, ale nie potrafiłam naprawić ciotce Łukasza bursztynów na stalowej lince ani zrobić zwykłych kolczyków z drutu. Teraz już potrafię i napawa mnie to dumą! Byłam jeszcze na kursie wyszywania koralikami na kanwie. Ciekawa rzecz, ale dla mnie liczenie i sprawdzanie zgodności pracy ze wzorem mnie męczy. Za rok wezmę jakieś totalnie egzotyczne dla mnie warsztaty. 
Na zjeździe kupiłam też trochę włóczki i druty, zrobiłam sobie komin i mojemu mężowi szalik. 
A to jakieś inne prace z października:

Bransoletka z kryształków Rivoli



Pierścień z Rivoli
zrodzony z inspiracji instrukcją :) (Leslee Frumin, Trio of Crowns Necklace, "Beadwork", oct/nov 2014).



Komplet sutasz: na zamówienie, dostosowany do kolorów ubioru.


oraz moje dzieła na drutach: