Właśnie przed chwilą zapisałam się na warsztaty V Zjazdu Twórczo Zakręconych w Ustroniu, jadę tam z moją koleżanką z Szuflady - Modrak, którą pewnie większość z Was zna. Prawdopodobnie dojadą do nas jeszcze inne dziewczyny z grupy! Już się nie mogę doczekać!!!
Wcześniej uraczyłam Was zdjęciami mojego kąta z sutaszem. Zmienił on teraz miejsce: z dużego pokoju do sypialni. teraz mój mąż będzie mógł powiedzieć, że jego żona nie wychodzi z sypialni, albo że robię tam "cuda" :))). Zrobiłam zdjęcia, póki jest porządek.
Z okazji 250. posta podzielę się z Wami też refleksją czego nauczyła mnie przygoda z sutaszem. Przede wszystkim pokory. Są ludzie, którym nie podoba się generalnie sutasz (jak na przykład dużej części mojej rodziny) i to trzeba przyjąć. Tak samo na początku uważałam się za geniusza - samouka. Teraz widzę potrzebę ciągłego rozwoju, bo dużo muszę się jeszcze nauczyć i dobrze, że spotykam mądrych i wspaniałych ludzi, którzy mi w tym pomagają. Jestem wdzięczna za ich konstruktywną krytykę i pomoc, która wskazuje mi moje słabe punkty i pomaga nad nimi pracować. Bardzo im dziękuję i Wam, którzy oglądacie moje prace i komentujecie.
Tak stanowczo sutasz uczy pokory. Z resztą beading też. Życzę ci wielu pięknych postów i dalszego rozwoju umiejętności: ) a co do końcówka w sypialni super jest muszę mężowi pokazać twoją szafkę na szpulki sutaszu jeśli pozwolisz to zrobi mi on podobną bardzo mi się ona podoba. Pozdrawiam ciepło Sylwia
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Oczywiście, nie ma sprawy. Jeśli chcesz schemat wycięcia, to napisz do mnie. Mieści się na kartce A4, wystarczy wydrukować. Pozdrawiam!
UsuńMarzenie taki własny kącik twórczy :) chyba też będę musiała nad nim pomyśleć bo powoli nie mieszczę się w szafce XD
OdpowiedzUsuńTo ważny krok! Początkowo miałam kilka pudełek, które trzymałam pod blatem niedużego i niskiego stolika przed telewizorem. Na czas pracy wyciągałam i zajmowałam prawie cały. Później uznaliśmy, że to bez sensu: ani nie skupiałam się na filmie, ani na sutaszu, nie było nawet gdzie kubka położyć.... Potem był stolik w dużym pokoju, ale wiecznie był na nim bałagan. A teraz kąt w sypialni, to biureczko po lewej stronie było moją toaletką i schowkiem na kosmetyki. Teraz ma lepsze zastosowanie :)
UsuńBardzo fajne kolczyki, najbardziej podobają mi się te pierwsze :)
OdpowiedzUsuńA kącik do pracy wygląda naprawdę świetnie i jest bardzo zorganizowany - nie to co mój :)
Dzięki! Mojej siostrze też - nie oddała mi ich później do zdjęcia bo już w nich chodziła, a nawet w nich spała :) Podejrzewam, że mój jest uporządkowany, bo zajmuję się tylko biżuterią, a Ty i Twój mąż jesteście dużo bardziej wszechstronni!
UsuńA ja myślałam, że dlatego, że jesteśmy leniwymi bałaganiarzami :)))
UsuńJak to artyści :)))
UsuńAle masz porzadeczek. Marzy mi się taki kącik. Kolczyki sliczne wszystkie. Trudno się je plecie?
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie się je robi.Jak zrozumiesz schemat, który nie jest trudny, to nie musisz nawet na niego zerkać!
Usuń